Obawa przed niespodziewaną śmiercią i pozostawieniem rodziny bez zabezpieczenia jest jednym z podstawowych czynników dla, których ludzie decydują się wykupić ubezpieczenie.
Czasami jednak nie do końca zdajemy sobie sprawę z konsekwencji formy w jakiej zawieramy tego rodzaju ubezpieczenie.
Mój klient był człowiekiem zamożnym. Prowadził świetnie
prosperującą przychodnię, miał własny gabinet. Na przestrzeni lat kupił u mnie
cztery różne polisy ubezpieczeniowe.
Jego życie osobiste było jednakże nieco bardziej
skomplikowane. Rozwodził się dwukrotnie, a z ostatnią długoletnią partnerką nie
mieli ślubu. To właśnie ona sprawiła, że klient zamknął trzy z posiadanych
polis uznając zapewne, że lepiej będzie, gdy gromadzone na polisach środki
przeznaczy na nią i ich wspólne życie. Nie wzięła niestety pod uwagę, iż w tej
sytuacji pozostaje on bez jakiegokolwiek zabezpieczenia w razie śmierci – nawet
dla niej.
W czwartej polisie, pozostawionej w mocy, był on jedynie
ubezpieczającym, a nie ubezpieczonym. Była to polisa z kapitałowym funduszem
inwestycyjnym, w której ubezpieczona była partnerka klienta.
Po śmierci klienta owa pani zgłosiła się do mnie z żądaniem „przepisania”
będącej w mocy polisy na nią, jako osobę ubezpieczoną.
W mojej długoletniej karierze spotkałem się wcześniej
kilkukrotnie z sytuacją, że towarzystwa dokonują tego rodzaju cesji podpisując
ugodę z osobami ubezpieczonymi. Zwykle jednakże miało to miejsce wtedy, gdy
ubezpieczony był jednocześnie spadkobiercą ubezpieczającego.
W tym wypadku spadkobiercami mojego klienta były jego córki
z wcześniejszych związków, a nie ubezpieczona konkubina.
Po konsultacji z prawnikiem ustaliłem, iż zgodnie z
postanowieniami kodeksu cywilnego ubezpieczający, jako osoba zawierająca umowę
z Towarzystwem staje się dłużnikiem Towarzystwa w zakresie opłacania składek
wynikających z tej umowy.
Będąc dłużnikiem jest on jednocześnie wierzycielem w zakresie
wartości środków zgromadzonych na polisie.
Oznacza, to, że w przypadku jego śmierci środki te, jako
składnik jego majątku wchodzą do masy spadkowej po nim.
Warto mieć to na uwadze proponując klientom podpisanie umowy
gdzie ubezpieczający nie jest jednocześnie ubezpieczonym.
Zmiana ubezpieczającego możliwa jest tylko i wyłącznie za jego życia. Do jej dokonania wystarczy cesja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz